W dobrym rytmie płynę przez życie

W dobrym rytmie płynę przez życie

Wybrana aktualność

W dobrym rytmie płynę przez życie
17 LUT '25
Z życia firmy

W dobrym rytmie płynę przez życie

Ruch to zdrowie. Jest dobry właściwie na wszystko. Pozwala oderwać się od rzeczywistości, zapomnieć o problemach, dostarcza hormonów szczęścia. Dzięki niemu wzrastają odporność i wydolność organizmu, opóźnia się rozwój wielu chorób takich jak np. nadwaga, otyłość, cukrzyca, choroby układu krążenia i układu oddechowego, osteoporoza, niektóre typy nowotworów oraz wiele innych schorzeń. Lista zalet, jakie daje regularna aktywność fizyczna, jest bardzo długa. Z ruchem związane są obie pasje kolejnej bohaterki naszego cyklu „Z pasją w biznesie”, prezentującego menedżerów Lindab oraz ich hobby. Hanna Nosowska, nasza energiczna Pani Kierownik Działu Zakupu zdradza dziś czytelnikom, czy i dlaczego pasje pomagają jej w codziennej pracy?

Mówi się, że „jeżeli nie masz pasji, to znaczy, że marnujesz swój czas”.
Co myślisz o tym stwierdzeniu?

W życiu przechodzimy przez różne etapy i nie zawsze mamy możliwości, aby swój czas przeznaczać na pasje. Sama doświadczyłam momentów, w których nie mogłam realizować swoich zainteresowań regularnie, dlatego osobiście nie do końca czuję się dobrze z tą opinią.

Dziś, kiedy jestem w innym momencie swojego życia, towarzyszą mi różne aktywności. Do ulubionych należą taniec, muzyka i sport, które połączyłam w jednym miejscu, tworząc w ten sposób jedną z moich pasji – step choreograficzny. Step choreograficzny to nic innego jak ćwiczenia na stepie, z których powstają różne układy choreograficzne.

Kolejną pasję odkryłam stosunkowo niedawno. Zawsze chciałam pływać kraulem. Z podziwem obserwowałam osoby prezentujące ten styl na basenach, aż w końcu - ponad półtora roku temu - rozpoczęłam regularne treningi, „popłynęłam w temacie” i moja fascynacja trwa do dziś.

Co najbardziej podoba Ci się w Twoich pasjach i dlaczego?

Step to głośna muzyka, energia i układy taneczne, które wpływają na mnie bardzo pozytywnie. Po zajęciach wychodzę z ogromną dawką endorfin. Basen, poza kondycją fizyczną, daje mi wiarę w siebie, widzę, że stać mnie jeszcze na nowe wyzwania. Z drugiej strony, jest to  dobra lekcja cierpliwości i wytrwałości. Kraul okazał się dla mnie bardzo trudnym stylem, efekty nie przychodziły od razu, stale go doskonalę.

Czy Twoje pasje pomagają Ci w pracy? Jeśli tak, to w jaki?

Oczywiście, że pomagają! Przede wszystkim, w obu przypadkach to wysiłek fizyczny, który pozwala mi być w dobrej formie, a dodatkowo, co nie jest tajemnicą - rozładowuje stres. Sprawia, że odpoczywam psychicznie, pozwala spojrzeć na zdarzające się nierzadko w pracy trudne sytuacje z innej, mniej emocjonalnej perspektywy.
Obie moje pasje potwierdzają, że na efekty starań czasem trzeba cierpliwie poczekać, konsekwentnie wykonywać swoje działania, z wiarą, że przyniosą one założone rezultaty.

I na koniec, ogromnie ważny aspekt - i step, i pływanie dają mi energię do działania, pozytywne nastawienie na co dzień, uśmiech - w codziennej pracy z ludźmi ma to ogromne znaczenie.